Od jakiegoś czasu środowiskiem książkowych w mediach społecznościowych wstrząsa jeden temat. Wypływa on na wierzch regularnie, zazwyczaj wtedy, gdy bestsellerem staje się książka z wattpada/ dla młodzieży/napisana lekko i nieporuszająca ważniejszych tematów (chociaż te „ważne tematy” to temat na dłuższy, oddzielny artykuł). Pojawiają się wtedy wypowiedzi, iż dana powieść jest szkodliwa społecznie i nie powinna zostać wydana, a dzieła z wattpada mają zostać tam, gdzie ich miejsce, czyli na wspomnianej platformie. I wtedy mi drga powieka, brew unosi się do góry i mam ochotę coś napisać. Jednak dopiero teraz, po wielu przemyśleniach, udało mi się zebrać myśli.
Czytanie to przyjemność?
Czy jestem odpowiednią osobą, aby wyrazić swoje zdanie? Nie jestem krytykiem, nie mam wykształcenia kierunkowego, czytam przeróżne gatunkowo książki, i nie czuje się ekspertem w tej dziedzinie. Jednakże każdy może otwarcie wyrazić to, co myśli i czuje, a moje własne przemyślenia kształtują się w głowie już od dłuższego czasu.
Mamy bardzo niski procent społeczeństwa, który otwarcie mówi, że regularnie czytają książki. Jak podaje Biblioteka Narodowa, 38% respondentów odpowiedziało, że przeczytało jedną książkę w ciągu roku. Zachęcam do zapoznania się z całym, bardzo ciekawym raportem [1]. Jak widać, statystyki są straszne. Niektórzy nie przyznają się, że czytają, bo uważają to za powód do wstydu. Dlaczego? Ponieważ sięgają po tak zwaną literaturę niskich lotów. Romanse, erotyki, książki rozrywkowe czy też powieści young adult, które nie mają w sobie żadnej reprezentacji czy nie poruszają ważnych tematów. Spora część przedstawicieli bookmediów, szczególnie na Instagramie, otwarcie krytykuje popularne powieści. I nie ma nic złego w wyrażaniu własnego zdania, ja również to czynię, ale ton, który sugeruje, że trzeba czytać tylko poważne książki, jest nie na miejscu.
Czytaj tylko to, co ważne.
Czytanie to przyjemność. Ja sięgam po dość szerokie spectrum gatunków literackich, w zależności od humoru i nastroju, ale rozumiem czytelników, którzy gustują w jednej dziedzinie jak romanse czy kryminały. Czy jest coś w tym złego? Nie. Uważam, że nawet jeżeli ktoś przepada za popularnymi erotykami, to dobrze, że czyta. Może nie są to najlepsze książki, a ich jakość momentami jest tragiczna, ale nie będę obrażać kogoś i zakazywać lektury. Czytanie to rozrywka. Już dawno minęły czasy, gdy większość społeczeństwa była analfabetami, a lektura przeznaczona była tylko dla wykształcanych mężczyzn, księży oraz mnichów. Nie każdy będzie czytał tylko ważne książki. Z przesłaniem, wartościami, gdzie nad każdym słowem można się pochylić i pisać rozprawki.
Książki z wattpada.
Rodzina Monet to jedna z najpopularniejszych ostatnio serii dla młodzieży. Książki Weroniki Marczak od kilku miesięcy znajdują się na listach bestsellerów. Jednak obok zachwytów czy też statecznych opinii znajdują się takie, które czytam z bólem. Dlaczego? Już sam fakt, że autorka zaczepia o tematy mafijne oraz że jej powieść najpierw została opublikowana na wattpadzie, powoduje, że niektórzy ją krytykują. Zgadzam się z niektórymi opiniami, w których autorki wskazują na toksyczne zachowanie braci Monet. Jednak chcę przypomnieć wszystkim krytykom, którzy twierdzą, że ta powieść nigdy nie powinna ukazać się drukiem, że w czasach młodości wszystkie zaczytywałyśmy się w Pamiętniku księżniczki czy w książkach z serii Nie dla mamy nie dla taty, lecz dla każdej małolaty. Wiem, że minęło trochę czasu i zdaje sobie sprawę, że nasza świadomość również się zwiększyła. Jednak jeżeli młoda czytelniczka sięgnie po rodzinę Monet i stwierdzi, że czytanie to fajna sprawa to nie należy jej ganić, ale wspierać. Może podsunąć inną, trochę poważniejszą lekturę? Albo porozmawiać, zaznaczyć co może być złe, i posłuchać co takiego podobało się czytelniczce?
Na zakończenie
Głosy nawołujące do czytania wyższej literatury były, są i będą, jednak pamiętajmy, że to nam lektura ma sprawiać przyjemność, i to my mamy się dobrze bawić. Czytam dużo – od reportaży, przez fantastkę i kryminały, a także romanse, ale nie wstydzę się do tego przyznać. Lektura ma mi sprawić przyjemność – nie sąsiadce czy komuś w bookmediach.
[1]
https://www.bn.org.pl/raporty-bn/stan-czytelnictwa-w-polsce/stan-czytelnictwa-w-polsce-w-202122-r