Mroczna opowieść fantasy, w której bohater o niezwykłych mocach próbuje ocalić przed zagładą rozpadający się świat starego imperium.
Oto niezwykłe przygody Elryka, ostatniego cesarza imperium Melniboné, oraz jego rozumnego wampirycznego miecza, Zwiastuna Burz, który potrafi wysysać dusze i siłę pokonanych przeciwników. Potęga Melnibonian, starożytnej rasy władającej światem przez dziesięć tysięcy lat, chyli się ku upadkowi, atakowana przez sąsiadujące ze Smoczą Wyspą ludzkie królestwa. Zasiadający na Rubinowym Tronie Elryk to wyjątkowy bohater – choć o słabym ciele i uzależniony od narkotyków podtrzymujących jego siły witalne, to jednak dzięki odziedziczonym po przodkach mocom jest potężnym czarnoksiężnikiem potrafiącym przyzywać demony, władającym żywiołami i do tego korzysta z ciągłej pomocy Władców Chaosu. Białowłosy i szkarłatnoooki Elryk z Melniboné samotnie kroczy wśród światów multiwersum, budząc strach wśród wrogów i przyjaciół, rywalizując ze swym podłym kuzynem Yrkoonem o panowanie nad baśniową krainą.
W tomie:
Elryk z Melniboné
Perłowa forteca
Żeglarz na Morzach Przeznaczenia
RECENZJA
„Jakże słaby nienawidzi słabości. … I jakże silny nienawidzi siły”.
Klasyka fantasy, po którą wcześniej nie miałam okazji sięgnąć, napotykałam różne o niej wzmianki i odniesienia, lecz jakoś tak nie składało się, aby nasze spotkanie doszło do skutku, a przekonałam się, że powinnam znacznie wcześniej zabrać się za jej poznawanie, ponieważ gwarantuje przyjemne i ciekawe czytanie, jednak dla nieco młodszego odbiorcy. Nie należała do bardzo wciągającej przygody przez cały czas, czasami potrafiła lekko znużyć, ale nie ulegało wątpliwości, że więcej było w niej zajmujących aspektów, niż się spodziewałam. Sceny mało rozbudowane, jednakże przyciągały moralnymi aspektami, zaskakującym wydźwiękiem zdarzeń i pozytywnym schematyzmem ujęcia tła.
Bohater stosunkowo płasko scharakteryzowany, chociaż nie można mu było odmówić skrajności tak reprezentacyjnej dla gatunku człowieka zanurzonego w mrocznej przeszłości, niebezpiecznej magii i przyjaźni z mieczem. Podobało mi się, że Michael Moorcock potrafił wystawić Elryka do ostrej walki nie tylko z wrogami zewnętrznymi, ale również samego z sobą. Pragnienie poznania prawdy, tego, co się zdarzyło, sensu istnienia, pomruków przyszłości, wystawiało postać na ciężkie zmagania, lawirowanie w odcieniach czerni i bieli. Raz zadziwiała prędkość w dobywaniu runicznej broni, okrutności wobec przeciwników, bezpardonowego przelewania krwi. Miała swoje uzasadnienie w osobliwej duszy mocy władającej młodym cesarzem wyspiarskiej społeczności. Kiedy indziej zaskakiwała osobliwą łagodnością i zrozumieniem okazywanym najzagorzalszemu wrogowi. Rubinowy Tron dopominał się o innego władcę, bardziej nastawionego na brutalność i pragnienie podporządkowania sobie świata, a nie człowieka z rozrzedzoną krwią, gotowego w poszukiwaniu wiedzy wyruszyć w życiową podróż w nieznane krainy.
Każdy tom wnikał w nieco inny klimat, nie brakowało ostrych starć, morskich bitew, pustynnej wędrówki, wchodzenia w wieloświaty i różne wymiary czasu, poszukiwań skarbów, walki o spełnienie miłości, wymazywania klątwy, opierania się woli duchów powietrza, ognia, ziemi i wody, zwyciężania demonów, oszukiwania prastarego zła. Pradawny czarodziejski język do kontaktu z nadprzyrodzonymi istotami, magiczne przedmioty o małej i dużej skali, przedwieczne pakty z osobliwymi stworzeniami, lawirowanie między Chaosem a Ładem, złodziejskie sny, sieci intryg i spisków. A w tym wszystkim jednostka, która pragnęła zmienić porządek świata, mentalność upadającego królestwa spowitego czernią, przywrócić chwałę i dumę sprzed dziesięciu tysięcy lat, sprawić by Imperium promieniowało blaskiem rozumu i dobrej woli. Czy udało się Elrykowi odnaleźć sens życia, znaleźć wewnętrzny spokój? Czy przeznaczenie mogło wpleść kilka dodatkowych nici w swoją tkaninę i mimo tego osiągnąć pierwotny cel?
Na książkę warto było poświęcić więcej czasu, podzielić na kilka wieczorów czytelniczych, konstrukcja zawartości sprzyjała takiemu podejściu. Przyjazny relaks z udziałem nadprzyrodzonych sił, magii, miecza, prastarego rodu i przypieczętowanego krwią sojuszu.
Izabela Pycio