„Składam na Twoje ręce mój debiut, w który włożyłem ogrom swojego serca. W tej opowieści starałem się zmieścić wszystkie ważne dla mnie tematy, które być może pomogą Ci się uporać z trudniejszym momentem w swoim życiu. Widzę Cię i wiem, że Twoje uczucia są ważne.”
Maks Kuznowicz, @Bookovicz
Zamknij oczy. Wyłącz myślenie. Posłuchaj serca.
Życie Daikiego wywraca się do góry nogami po tym, jak w centrum Paryża ginie jego chłopak. Rok później osiemnastolatek powoli wychodzi na prostą, pomaga w restauracji rodziców i spędza czas z przyjaciółmi. Jedna noc sprawia, że budzą się w nim głęboko skrywane umiejętności: czuje, słyszy i widzi więcej.
W tym samym czasie do miasta przyjeżdża Aleks z Hope – suczką rasy border collie. Po stracie bliskich szuka świeżego startu. Oprócz miłości do literatury i kuchni roślinnej chłopak ma jeszcze dwie umiejętności – skrywania prawdziwych emocji i komunikowania się z Hope.
Co się stanie, gdy serce Daikiego zacznie się budzić po przebytej traumie, a Aleks odkryje, że może pozwolić sobie na wrażliwość?
Bo jesteśmy lustrzanymi duszami.
Bo jesteśmy bliźniaczym płomieniem.
Bo jesteśmy jednością.
RECENZJA
Daiki po roku od śmierci swojego chłopaka powoli wychodzi na prostą. Pomaga w restauracji swoich rodziców i spędza czas z przyjaciółmi. Jedna chwila sprawia, że zaczyna widzieć i czuć więcej. Aleks po śmierci swoich najbliższych przeprowadza się do Paryża. To tam chce zacząć nowe życie ze swoim oddanym przyjacielem, psem rasy border collie. Chłopak skrywa swoje emocje i fakt, że potrafi się komunikować z suchą – Hope. Losy tej dwójki przypadkiem się łączą, czy będą umieć sobie zaufać i czy narodzi się z tego coś więcej?
Bardzo długo zbierałam się do recenzji tej książki i też długo zajęło mi jej czytanie, a nie jest ona trudna w swojej treści. Może trafiłam z nią w zły moment i nie potrafiłam zauważyć tego, co w niej piękne i wciągające, a może jest to zwyczajna książka, która po czasie od jej przeczytania wylatuje z pamięci.
„Bliźniaczy płomień” pokazuje relację dwóch nastolatków, którzy przeszli okropne rzeczy, jaką jest śmierć bliskich i po czasie radzą sobie z tym, ale trauma nadal w nich pozostaje. Splotem przypadków zaczynają spędzać ze sobą więcej czasu i tworzy się między nimi więź. Aleks jest bardzo zamknięty w sobie i to właśnie Daiki otwiera go, by bardziej pokazywał swoje emocje i nie bał się wszystkich, bo są ludzie, którym może zaufać.
Autor posługuje się bardzo młodzieżowym językiem i mam wrażenie, że za kilka lat ten język będzie mniej zrozumiały. Młodzieżowy język ciągle się zmienia, już teraz powstają takie kombinacje słów, nie są dla mnie jasne i przejrzyste, a dziwiłam się, gdy kilka lat temu mówiłam coś do mamy, a ona nie za bardzo wiedziała, o co mi chodzi. Tak niestety może być z tą książką, aktualnie jest ona zrozumiała i poprzez język realny dla odbiorcy, ale za kilka lat może taka nie być.
Świat stworzony przez autora, też nie jest dla mnie do końca spójny, nie wiedziałam, czy to tylko wyobrażenia chłopaków, czy realizm magiczny. Czy faktycznie Aleks rozumie się ze swoim psem, czy to tylko wytwór jego wyobraźni i, mimo że na końcu mamy jakieś wyjaśnienie tego, to dla mnie nie było to satysfakcjonujące?
Myślę, że wiele osób, może znaleźć w tej książce aspekty, które przypadną do gustu. Jest to książka influencera, więc jeśli śledzicie Maksa, to uważam, że ciekawym przeżyciem będzie przeczytanie tego, co napisał. „Bliźniaczy płomień” uważam jako poprawną książkę, niestety mnie nie zachwyciła, ale nie uważam, że jest źle skonstruowana, bądź posiada toksyczne elementy.
Daria Pogodzińska