Nie wiem, czy powinnam im współczuć, czy zazdrościć. Mają nie więcej niż dwadzieścia lat, są odurzeni miłością i nie widzą poza sobą świata. Prawdopodobnie zdążyli już zaplanować wspólną przyszłość i naiwnie wierzą, że nic nie stanie im na drodze. Ale prędzej czy później przekonają się, że los bywa przewrotny. Zaskakuje, wystawia na próbę i rzuca…