Gabriel, Reese, Sal i Heath, mieszkają w niewielkim miasteczku w Ohio i przyjaźnią się od lat. Wiele ich łączy, wiele również dzieli. Choć wszyscy są gejami, co nie jest łatwe w małym Gracemont, i wszystkim zależy na dobrych ocenach, to jednak każdy z nich nieco inaczej patrzy na świat i inne ma wobec niego oczekiwania. Sal chciałby pójść do najlepszego college’u i zostać politykiem. Reese marzy o karierze artysty. Heath mierzy się właśnie z rozpadem własnej rodziny, a jedyną szansą na studia jest dla niego stypendium sportowe. Cierpiący na zaburzenia lękowe Gabriel nie wie do końca, kim właściwie jest.
W wakacje przed ostatnią klasą liceum, każdy z nich wyrusza w inną stronę świata, by przeżyć swoją wielką przygodę. Reese będzie uczył się projektowania graficznego w Paryżu. Gabriel udaje się do Bostonu, by zostać wolontariuszem w organizacji non-profit. Celem Sala jest Kapitol, gdzie czeka go posada stażysty jednego z senatorów. Heath zaś… Cóż, Heath wybiera się na Florydę, do miejscowości Daytona Beach, by pomóc ciotce w jej salonie z automatami do gry.
Pełne wyzwań lato pozwoli każdemu z chłopaków zdefiniować się na nowo i lepiej poznać samego siebie. Jak jednak kilka miesięcy rozłąki wpłynie na łączącą młodych ludzi przyjaźń?
RECENZJA
Phil Stamper, autor dobrze przyjętej „The gravity of us” powraca z nową historią. Czy i tym razem powieść była warta przeczytania?
Gabriel, Resse, Sal i Heath to czwórka najlepszych przyjaciół z małego miasteczka. Praktycznie każdą wolną chwilę spędzają razem i chociaż mają różne zainteresowania, to zdają się nawzajem uzupełniać. Dlatego to lato jest dla nich tak przełomowe. Najbliższe tygodnie spędzą oddzielnie. Czy zaszkodzi to jakoś ich przyjaźni? A może jeszcze bardziej docenią swoją obecność?
„Golden Boys” to książka o poszukiwaniu siebie. Każdy z bohaterów na kilka tygodni trafia do zupełnie innego środowiska. W tym czasie odkryją, kim tak naprawdę są, czego pragną i jakie są ich plany na przyszłość.
Autor w swojej książce idealnie pokazał to, że chociaż każdy jest inny, to wszyscy mamy problemy, chwile zwątpienia. Nie wszyscy od razu wiedzieli, kim chcieli zostać, niektórzy do tej pory szukają swojej drogi, czasami każdy popełnia też błędy, ale to wszystko jest w porządku. Do niczego nie powinniśmy się zmuszać, na wszystko przyjdzie odpowiedni czas.
„Golden Boys” jest historią pełną ciepła, napisaną bardzo przyjemnym językiem. Nie ma w niej nieoczekiwanych zwrotów akcji, za to dużo dzieje się pod względem emocjonalnym. Jeśli ktoś czytał poprzednią książkę autora, to ta napisana jest w identycznym stylu. Są fragmenty zabawne, ale jest też miejsce na poważne tematy.
Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani. Są to zwyczajni nastolatkowie, z problemami dotyczącymi praktycznie każdego, kto ma naście lat i stoi przed wyborem co dalej robić po szkole.
Podsumowując „Golden Boys” czytałam z wielkim zaciekawieniem, bardzo polubiłam zwłaszcza Resse i Heatha i to właśnie rozwiązania ich relacji nie mogłam się doczekać. Myślę, że jeśli ktoś szuka takiej typowej comfort book, to jest to idealna pozycja.