Odkąd Seraphina została zawieszona w prawach ucznia Wellston High, szkolna hierarchia chwieje się w posadach. Na krawędzi załamania jest nie tylko klasa wyższa – kruszy się też wizerunek Johna, który chłopak starannie kreował, aby przetrwać upokorzenia. Z kolei Arlo zaczyna podejrzewać, że to właśnie John może być zagrożeniem dla porządku społecznego. Jednak kiedy uderza nowe niebezpieczeństwo, nieporozumienia przestają mieć znaczenie. Czasu na ratunek jest niewiele, a właśnie odkryty spisek może mieć tragiczne konsekwencje.
uru-chan (Chelsey Han) dorastała w Acton w stanie Massachusetts. Wielbicielka mangi i anime, sama nauczyła się rysować i pisać własne historie. Jej „unOrdinary” stał się jednym z najpopularniejszych komiksów internetowej platformy Webtoon, a teraz jest dostępny w wydaniu książkowym.
RECENZJA
Seraphina zburzyła cały porządek rzeczy, przyjaźniąc się z Johnem. Niestety jemu też zaszkodziła, ponieważ bezpieczna pozycja „nie wychylać się” przestała być bezpieczna. Trudno być niewidocznym, przyjaźniąc się z jedną z najbardziej popularnych osób w szkole. Arlo też sporo namiesza w tym tomie. No ale po kolei…
Już sama okładka sugeruje, że ten tom będzie bardziej burzliwy od poprzedniego. To już nie ta cukierkowa opowieść, którą zapowiadała okładka pierwszego tomu, a sami wiemy, jak to się tam skończyło. Tu jest mroczniej, gorzej, trudniej, więc jeśli jesteście bardzo wrażliwi, naprawdę odpuśćcie sobie czytanie tego tomu. Bardzo ważne jest również to, żeby rodzice zwrócili uwagę na wiek, od którego seria jest dopuszczona, to nie są tylko cyferki, one tu naprawdę mają znaczenie. Jest dużo przemocy, krwi, trudnych sytuacji. Jeśli wasze dziecko chce koniecznie przeczytać tę historię, zerknijcie najpierw, z czym się będzie mierzyć, a jak zdecydujecie, że pozwolicie na lekturę – rozmawiajcie, dyskutujcie, bądźcie z nim.
Skoro już zostaliście ostrzeżeni – czas na słów parę o treści. Odwieczna zasada, że wspólny wróg jednoczy, jak nic innego zdecydowanie przyświecała uru-chan w tym tomie. To, co wydawało się niemożliwe, stało się realne w konfrontacji z nieznanym i potężnym wrogiem. Akcja nabiera tempa, są krótkie chwile na zaczerpnięcie oddechu, ale poza nimi ciągle coś się dzieje. Dodatkowo fantastyczne ilustracje i styl autorki sprawiają, że czytelnik ma wrażenie, że to wszystko dzieje się obok niego, że uczestniczy w całej akcji.
Na końcu tomu znajduje się dodatek o wydarzeniach mających miejsce kilka lat wcześniej, więc można trochę zwolnić, odpocząć i nie zwariować od czekania na kolejną część. Rozdział ten nie wnosi za wiele do akcji głównej, jednak bardziej przybliża nam poboczne postaci i pokazuje inne oblicze Arlo, więc jak ktoś go kocha miłością pierwszą, to koniecznie niech zacznie od tyłu. Tak, zdecydowanie da się typa lubić.
Jak pisałam wcześniej, nie jest to komiks dla wszystkich. Ma mroczne momenty, trudne tematy i choć opowiada o nadprzyrodzonych mocach, zdecydowanie nie należy go umieszczać razem z opowieściami o superbohaterach. Chyba że tych zbuntowanych. Jednak starsi czytelnicy na pewno znajdą tu coś, co ich zachwyci. Nawet dorośli, wiem, co mówię, jestem ogromną fanką. Na pewno przygotujcie się na niezwyczajną przygodę z „unOrdinary”. A jak nie czytaliście pierwszej części, to… Na co jeszcze czekacie?
Katarzyna Boroń