Middletown, miasteczko pod Londynem, to najnudniejsze miejsce na świecie. Największą atrakcją, na jaką można tu liczyć, są weekendowe występy młodych kapel rockowych. Nic dziwnego, że siedemnastoletnia Poppy nie lubi miejsca, w którym mieszka. Pewne sobotnie wyjście na koncert pociąga jednak za sobą cała serię zupełnie nieprawdopodobnych wypadków. Poznanie Noego, utalentowanego i zabójczo przystojnego gitarzysty, wywraca świat Poppy do góry nogami. Miłość ją zmienia. W kilka miesięcy przestaje być (umiarkowanie) bojową feministką, (prawie) rezygnuje z żartów ze swoich przyjaciółek wierzących w prawdziwą miłość, (jednokrotnie) zmusza się do obejrzenia pewnego modnego filmu o wampirach i (okazjonalnie) zaczyna malować paznokcie u nóg. Związek dwojga nastolatków jest bardzo burzliwy – i to dosłownie. Rodzące się między nimi uczucie okazuje się tak potężne, że zagraża bezpieczeństwu ludzkości. Prawdziwa miłość musi przecież trwać do końca świata – końca świata, który sama spowoduje.