Opowieść o stracie mamy – smutna, ale też niosąca pocieszenie. Historia o życiu i przyjaźni, i takiej miłości, która nigdy nie umiera.
Lea i Noja były przyjaciółkami, odkąd pamiętają. Były, ale już nie są. Bo co to za przyjaciółka, która mówi, że twoja mama umrze? Lea wierzy, że tak długo, jak będzie nienawidzić Noi, tak długo mama będzie żyła.
Jednak mama jest coraz słabsza i nie ma znaczenia, jak bardzo Lea nienawidzi Noi. Dobrze, że chociaż piegowaty Konrad chce się zadawać z Leą, pomimo że ta bije się ze wszystkimi naokoło, aż krew tryska. I dobrze, że jest starszy brat Lucas oraz że jest Abbe, z którym jedno oko Lei najwyraźniej flirtuje.
RECENZJA
„Tyle miłości nie może umrzeć” to poruszająca powieść autorstwa Moni Nilsson, która opowiada o trudnej tematyce śmierci. Jest to historia życia, przyjaźni i miłości, która nie gaśnie nawet w obliczu nieuchronnej straty. W poniższej recenzji omówię treść książki, wyrażę swoje subiektywne wrażenia oraz podzielę się emocjami.
Zarys fabuły
Książka skupia się na dwóch przyjaciółkach, Lei i Noi, które od zawsze były razem. Jednak pewnego dnia Noa przewiduje, że matka Lei umrze. To początek zmian w ich relacji. Lea wierzy, że dopóki będzie nienawidzić Noi, jej mama będzie żyła. Jednak nawet nienawiść nie jest w stanie powstrzymać choroby, która coraz bardziej osłabia matkę Lei. Książka opowiada o tym, jak Lea próbuje sobie radzić z nieuleczalną chorobą matki i jednocześnie zmieniającymi się relacjami z przyjaciółką.
Moja opinia i przemyślenia
„Tyle miłości nie może umrzeć” to książka, która wzbudza emocje od pierwszej strony. Autorka w piękny i szczery sposób porusza trudny temat śmierci i straty. Opowieść jest narracją Lei, która stara się zrozumieć, jak funkcjonować w sytuacji, gdy jej świat rozpada się na kawałki. Czytelnik jest w stanie współczuć i utożsamiać się z bohaterką, ponieważ autorka bardzo wiernie oddaje emocje, przez które przechodzi Lea.
Temat umierania jest często tabu, szczególnie w kontekście książek dla dzieci i młodzieży. Jednak ta powieść pokazuje, że można o tym rozmawiać otwarcie i w sposób, który pomaga zrozumieć i oswoić tak trudny temat. Moni Nilsson prowadzi czytelnika przez proces umierania w sposób delikatny i prawdziwy. Czuć, że autorka bardzo dobrze zrozumiała psychikę dzieci i ich reakcje na takie wydarzenia.
Bohaterowie powieści są bardzo dobrze wykreowani, a ich emocje i działania są autentyczne. Autorka nie unika trudnych sytuacji i pytań, co sprawia, że książka jest jeszcze bardziej poruszająca. Wzruszające momenty są liczne, a relacje rodzinne i przyjacielskie ukazane zostały w sposób bardzo realistyczny.
Podsumowanie
„Tyle miłości nie może umrzeć” to książka, która sponiewiera emocjonalnie każdego czytelnika. Moni Nilsson pokazuje, jak można rozmawiać o śmierci w sposób otwarty, a jednak delikatny. Opowieść jest pełna emocji, miłości, przyjaźni, smutku i nadziei. Bohaterowie są autentyczni, a historia jest bardzo realistyczna. Gorąco polecam tę książkę jako wartościową lekturę, która może pomóc młodym czytelnikom zrozumieć i oswoić trudne tematy życiowe. To piękna i smutna historia, która zostaje z czytelnikiem na długo po zakończeniu lektury.